|
HISTORIA |
|
|
Kronika 2003 |
|
|
|
|
|
Jan Berdak
CO JA O TYM MYŚLĘ
Do zabrania głosu na FORUM sprowowokował mnie głos państwa Koraszewskich. No cóż jak się długo przebywa zagranicą
traci się kontakt z polską rzeczywistością. Ten przykład z porównaniem rozliczeń na zachodzie z naszymi to tak
jak równanie cen do zachodnich przy polskich płacach. Nasuwają mi się takie uwagi:
1) koszta uzysków w takich zawodach jak pisarz, tłumacz, dziennikarz mają się nijak do kosztów plastyków czy fotografików.
My (malarze, rzeźbiarze, fotograficy itp.) ponosimy olbrzymie koszta zakupując sprzęt i materiały. By wykonywać zawód musimy
posiadać pracownie! Tego co my robimy nie robi się przy biurku!!!!!
2) Większość z nas to twórcy nowych dzieł pokazywanych na wystawach - robionych nie na zamówienie - a z potrzeby ducha.
Nikt nam za tą pracę nie płaci i nikt nie zwraca kosztów - to nasz wkład w sztukę intelektualny i finansowy. Przygotowanie
jednej wystawy to olbrzymi wysiłek finansowy - państwo nam w tym nie pomaga - te 50% kosztów to jest namiastka pomocy państwa.
3) Przed zmianą przepisów dotyczących rozliczeń finansowych z działalności twórczej do odliczenia 50% kosztów mieli prawo
członkowie związków twórczych - a więc rzeczywiści twórcy. Po wprowadzeniu "nowych porządków" to prawo rozciągnęło się wszelkiej
maści "autorów dzieł różnych". To jest przyczyna wielkości takich rozliczeń w skali kraju.
4) Kilka lat temu zmuszono nas (twórców) do prowadzenia działalności gospodarczej co wiąże się z odprowadzaniem ZUS-u. Wwielu z
nas nie stać na zapłacenie obowiązkowej kwoty. Rezygnując z działalności nie mamy prawa pracować!!!! Urzędnicy ZUS w momencie
zawieszenia działalności zażądali ode mnie bym złożył dyplom w Ministerstwie (sic!). Musiałem dostarczyć list z MKiS, że nie
przyjmuje dyplomów, wtedy dowiedziałem się, że nie mam prawa nic robić, nawet na prywatny użytek. To jest wpychanie
nas w szarą strefę. Taki jest stosunek Państwa Polskiego do artystów!!! Jedynym rozwiązaniem jest praca najemna bo wtedy ZUS
odprowadza pracodawca, ale kto zatrudni fotografa? i to w moim wieku. Wszyscy wszystko robią sami, bo też nie mają pieniędzy.
Chciałem jeszcze zwrócić uwagę, że to my artyści, kształtujemy pozytywny obraz Polski na świecie, wydawałoby się, że
w takiej sytuacji państwo nie inwestując nic może dużo zyskać wspierając naszą działalność. A jednak nie, woli nas niszczyć.
Nie jesteśmy naszym możnym potrzebni, przeszkadzamy w tworzeniu debilnego społeczeństwa wychowanego na serialach, piknikach
wyborczych itd. Jak przedstawiany jest nasz kraj w akcjach promocyjnych, po za kilkoma dyżurnymi artystami to ciemnogród strugający
fujarki na tle skansenów. Czy w trakcie pertraktacji z UE poświecono choćby chwilę kulturze?
KOMU ZALEŻY NA ZNISZCZENIU KULTURY W POLSCE?
Ustawa Kołodki nie jest pierwszym krokiem na tej drodze, ale może być finalnym!
Jan Berdak - art. fotografik
|
|
|
|
|
LINKI 2006 |
|
|
FORUM |
|
|
NAPISZ |
|
|
PRASA pisze... |
|