HOME
PORTFOLIA / TECZKI
BIAŁO-CZERWONA / WHITE-RED
PROTEST TWÓRCÓW
BANK KALENDARZY
BANK WYSTAW
TWÓRCY I PRAWO
O NAS
KONTAKT
aktualizacja: 18.07.2021

PROTEST TWÓRCÓW
 HISTORIA
 PAMIĘTACIE?

  Kronika 2003
Relacje z PROTESTU z 2003 roku
 
PROTEST 201?   FORUM menu  
Równość podatkowa wg. expose Pana Premiera

Uśmiałem się ze słów Pana Premiera naszego rządu, w których wspaniałomyślnie zapowiedział równe obciążenie wszystkich rodaków podatkami na rzecz ratowania naszej "zielonej wyspy". Pomijając fakt, że pod pojęciem "zielona wyspa" nie mieści się raczej coś co wymaga ratowania, no chyba, że nią nie jest, to równe obciążenie, wbrew pozorom równe się wcale nie okazuje.

Okazuje się za to, że są równi i równiejsi a skutki tegoż ukrytego podziału, o którym wspaniałomyślnie Pan Premier nie wspomniał, mogą być bardziej niż znaczące. Zwłaszcza dla chyba tonącej - skoro trzeba ratować to taka dygresja się nasuwa - "zielonej wyspy".

Wskażę tylko najbardziej interesujące aspekty:

Państwo odbierze większość ulg, które dotyczą lub mogą dotyczyć większości społeczeństwa - ulga na internet, becikowe, dodatki na dziecko. Za to chętnie wypromuje płodzenie dzieci na potęgę, co zwykle dzieje się raczej w rodzinach patologicznych, które od lat kumulują sobie i wcale nieźle żyją z różnych płaconych przez państwo dodatków na piąte czy dziesiąte nawet dziecko, zasiłków, bo przecież rodzina uboga, itd. Nawet niewielkie kwoty zebrane w ten sposób robią się znaczące, dzieci chodzą i tak korzystając z ubrań jedno po drugim, a rodzice mają nadal za co pić. Jakże częsty to obrazek, sam znam parę przypadków i pełno ich w mediach. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale jakoś nie znam więcej niż 4-ro latoroślowej rodziny, w której byłoby inaczej. Oczywiście są i mniej liczne, w których alkohol jest środkiem na życie

Bez wątpienia potrzeba nam obywateli, jakkolwiek ludzi na ziemi coraz więcej, ale czy takich, którzy raczej marny wkład przyniosą naszej gospodarce? Sporo dzieci z takich patologicznych rodzin trafi na kolejne zasiłki jeśli nie gorzej, czy będzie zakładać równie patologiczne rodziny wymagające stałego dotowania przez państwo.

Wątpię też, aby takowi to członkowie społeczeństwa istotny wkład wnieśli do ratowania naszego budżetu, ZUSu itp., raczej w większości pozostając na utrzymaniu państwa, a jeśli przynosząc dochody to mizerne.

W ramach równego traktowania Pan Premier zapowiedział radosne obciążenie twórców i autorów większym podatkiem. Tu nie ma mowy o jakichś dodatkach dla nich jeśli np. nic nie zarobią, o dotowaniu im dzieci czy mieszkań albo o daniu ulgi na to, co jest im niezbędne do wytworzenia owego dzieła, nie wspominając o tym, że z dziełami różnie bywa, bo to produkt nie z taśmy. Czasem wyjdzie a czasem dużo się taki biedak napoci a efekt finansowy żaden albo niewielki.

O tym się zapomina.

Hmm... akurat jestem takim, podobnie jak większość moich kolegów, twórcą, konkretnie oprogramowania. W mojej branży to typowe, że w ostatnim czasie firmy przestały wręcz zatrudniać na umowę o pracę, wybierając elastyczniejsze umowy o dzieło. Daje to pewne zalety - wyższe wpływy, ale i wady, dziś mam pracę, jutro wcale niekoniecznie. Ponoszę to ryzyko, wiedząc że zyskuje finansowo i mi też pozwala się zabezpieczyć gdy po prostu nie mam nic do wytworzenia a i zdarza się.

Coś za coś.

To moje ryzyko w którym państwo NIE UCZESTNICZY w żaden sposób, chętnie natomiast, jak widzę, wyciągnie łapkę po dodatkowe pieniążki, które w moim przypadku spowodują spadek dochodów o blisko 30%.

Dlaczego?

A dlatego, że jeśli będę miał to szczęście i dzieła będą mi zlecane do realizacji przez cały rok, co akurat jest mało prawdopodobne ale możliwe, jednak nie sposób tego przewiedzieć a doświadczenie uczy, że tak dobrze to nie ma, to gdybym jednak miał to szczęście to moje dochody jednak przekroczą te 85 tys brutto, co spowoduje że wpadnę pod proponowane 32% opodatkowanie. I niestety muszę temu powiedzieć stanowcze NIE, NIE i jeszcze raz NIE!

Dlaczego?

Dlatego, że państwo w żaden sposób nie umożliwia mi odliczenia niezbędnych kursów, czasu włożonego w podróże itp. a to wszystko jest niezbędne, abym mógł te dzieła wykonywać i otrzymywać.

Widzi jedynie czystą kwotę, którą chętnie się ze mną podzieli!!! Gdy tymczasem moje koszty życia i wszystkich niezbędnych czynności, które muszę wykonać sięgają tych faktycznie 50%, a nawet gdyby uznać że 20% odliczymy na codzienne wydatki - jak każdy, to te co najmniej 30% sa to koszty które muszę ponieść, aby te pieniążki zarobić.

Ale nie zapominajmy o ryzyku braku pracy - to też ma swoją cenę która ja muszę i Pan Premier też powinien uwzględnić z kalkulacjach a czego jak widzę nie zrobił. Rozumiem, że Pan Premier i jego doradcy otrzymują wypłaty z budżetu państwa i nie zrozumieją naszej sytuacji, ale taka krótkowzroczność może się zemścić.

Dodam też, że generowany przychód przez moją branżę tzw. nowoczesnych technologii jest dość istotny w gospodarce i nie można go pomijać, natomiast podatki płacimy nie tylko w wysokości owego dochodowego od przychodów, ale w paliwie, produktach i innych dobrach których w związku z pracą musimy sporo nabywać z racji sporego zapotrzebowania - przykładowo w paliwie ponad 50% ceny to podatki, jakby nie było zbierane, choć pośrednio.

TEGO PAŃSTWO NIE WIDZI.

W żaden sposób też nie umożliwi ich odliczenia, chętnie natomiast zabierze tę możliwość którą mamy obecnie.

Życzę powodzenia, bo taki efekt spowoduje w konsekwencji kilka możliwych działań ze strony rynku takich jak:

- obniżenie dochodów twórców i autorów, którzy w mojej branży bez wątpienia się nie pogodzą z taką możliwością i niewykluczone, że sporo z nich pojedzie pracę wykonywać gdzie indziej, nie tylko tam płacąc podatki dochodowe ale i wszystkie inne. Sporo z nich już zresztą to zrobiło. Obecnie płace w Polsce dla tej grupy są w miarę do przełknięcia, choć nadal 2..3-krotnie niższe niż w krajach zachodnich. A że koszty życia bardzo są już zbliżone, a wręcz niektóre produkty nawet mają w Polsce wyższe ceny, wątpię by komuś się chciało zarabiać nagle 30% mniej, bo państwo chce więcej - państwo, dodam, które nie reformuje swoich archaicznych i trwoniących pieniądze instytucji, tracące je wewnątrz własnych struktur na skutek niegospodarności i "przekrętów" - prasę też czytam a i oczy mam jeszcze w miarę.

- w związku z powyższym, albo firmy zapłacą więcej za nasze usługi rekompensując wzrost opodatkowania, o ile będzie im się to opłacać, ponieważ Pan Premier nie zdaje sobie sprawy, że mamy silną konkurencję w takich krajach jak np. Indie, które mają znacznie niższe koszty produkcji i podniesienie kosztów w Polsce bez wątpienia spowoduje odpływ zamówień do tamtych krajów. Zapewne Pan Premier nie wie, ale w ostatnim roku - tak roku, parę większych firm wybrało nieco wyższe koszty w Polsce ze względu na bliskość lokalizacji niż tamte odległe kraje, a po zwiększeniu kosztów nie będą się długo zastanawiać i te nie wprowadzone do Polski jeszcze lokalizacje wrócą w planach tam, gdzie były albo wręcz zatrzyma się relokację centrów - rachunek ekonomiczny jest prosty a decyzje i zamknięcia lokalizacji w korporacjach potrafią się wykonywać w ciągu zaledwie miesięcy a czasem szybciej.

Całkiem więc możliwe że wkrótce ja i większość moich kolegów będziemy mieli prosty wybór:

- przełknąć spadek dochodów o ok. 30% nadal ponosząc ryzyko naszej pracy, koszty niezbędne do jej otrzymywania itp., co przestanie się opłacać, bo w innym kraju bez ryzyka na etatach zarobimy więcej w stabilniejsze atmosferze i bez użerania się z tym wszystkim z czym tu musimy się na co dzień użerać - tak, też wolę pewny etat i stabilną przyszłość niż prace zlecone - chcąc zostać w Polsce jednak nie miałem wyboru.

- wyjechać za granicę, tak jak sporo kolegów zrobiło i tam pracować sobie spokojnie, w zrównoważonej gospodarce, w kraju w którym podatki nie zmieniają się co chwila i można zaplanować przyszłość - w Polsce po prostu się nie da. W Polsce wtedy zostaną ludzie o niskich dochodach, płacący równie niskie podatki. Czy to Pan Premier woli?

Całkiem jednak niewykluczone, a tego się wobec tych zapowiedzi naprawdę obawiam, że po prostu wkrótce nie będę musiał się przejmować wyborem - ludzie tam w centralach firm myślą i zapowiedź zwiększenia obciążeń ich ostatnio ulubionych umów o dzieło pozwalających dobierać ludzi wg. błyskawicznie zmieniających się potrzeb, po prostu spowoduje szybką a prostą kalkulację, a wtedy tańsze ale odległe np. Indie staną się tak tanie, że Polska przegra nawet mimo bliskiej lokalizacji - sam gdybym był na ich miejscu to bym się nie zastanawiał ani sekundy.

Przegramy wtedy i My - ja i tysiące moich kolegów dzięki Panu Premierowi, przegra też Polska, z której ten kapitał i stanowiska pracy odpłyną i wątpię aby szybko, a może nawet kiedykolwiek wróciły - ekonomia jest nieubłagana, a brak tych bezpośrednich i pośrednich podatków spowoduje taki kryzys jakiego ten kraj dawno nie widział, co spowoduje kolejne potrzeby podnoszenia podatków a więc w dalszy sposób pogorszy konkurencyjność polskich pracowników. Inni to przerabiają i sporo z nich przerabiało, gdy nawet rodzime firmy zamykały się w swoich krajach przenosząc się gdzie taniej. Te firmy, które mam na myśli nie są rodzime i nie będą miały żadnego sentymentu.

Więc jeśli nie dostanę oferty na następną umowę o dzieło, mimo że już wstępnie o tym wspominano, pozwolę sobie Panu Premierowi serdecznie podziękować a potem pójdę pakować walizki. I raczej tym razem nie zmienię mojego zdania, ponieważ już raz zaledwie pół roku temu zdecydowałem się zostać w kraju - biedny i głupiutki patriota, mimo, że ani to bardzo atrakcyjne ani przyszłości pewnej nie gwarantuje - raczej coraz bardziej niepewną jak widać.

Tak naprawdę wygląda Pana Premiera "zapłacimy wszyscy i po równo" - jakoś nikt z innych nie zapłaci tych blisko 30% więcej, jeśli takie regulacje w tej formie zostaną wprowadzone.

Łącze pozdrowienia
Twórca
21.11.2011

 
PROTEST TWÓRCÓW   FORUM menu   DO GÓRY
 
 LINKI 2006

  PODPISY
Zobacz LISTĘ SYGNATARIUSZY PROTESTU
  FORUM
PUBLICYSTYKA,
panel dyskusyjny
  NAPISZ
OPINIE, OCENY, WYPOWIEDZI...
 PRASA pisze...
PRASA O PROTEŚCIE TWÓRCÓW
HOME   PORTFOLIA   BIAŁO-CZERWONA/ White-Red   PROTEST TWÓRCÓW   TWÓRCY I PRAWO   KONTAKT  
copyright 2003-2021 - ® Janusz Kobyliński